Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 18 maja 2024 17:51
Reklama
Reklama
Reklama

Día de Muertos, czyli Święta Zmarłych w Meksyku. Ile nasze mają z nimi wspólnego?

Dlaczego czaszka stała się narodowym totemem Meksyku? Czy to dobrze, jeśli w Święto Zmarłych dostaniemy cukrową czaszkę z własnym imieniem? I co wspólnego z Día de Muertos ma James Bond? O zwyczajach Meksykanów w ubiegłym tygodniu opowiadała Ola Synowiec, dziennikarka i podróżniczka.
Día de Muertos, czyli Święta Zmarłych w Meksyku. Ile nasze mają z nimi wspólnego?
Ola Synowiec w ubiegłym tygodniu odwiedziła Zamość. Opowiadała jak wygląda meksykańskie Święto Zmarłych. Fot. Mexico Magico Blog

Ola Synowiec jest pisarką, dziennikarką zakochaną w Meksyku. Mieszkała tam przez dziewięć lat. Cały czas się go uczy i nim fascynuje. O tym, co to za kraj, jak w nim jest i jacy są Meksykanie pisze dla polskiej i zagranicznej prasy. Jest autorką przewodników po Meksyku, strony „Mexico Magico Blog” oraz książek „Dzieci szóstego słońca. W co wierzy Meksyk”, "Na poboczu Ameryk. Pieszo z Panamy do Kanady".

W środę, 26 października była gościem kolejnego spotkania z cyklu „Palcem po mapie”, które organizuje Zamojski Dom Kultury. Następnego dnia urozmaiciła lekcje uczniów II Liceum im. Marii Konopnickiej w Zamościu.

O Meksyku mogłaby opowiadać dniami i nocami, bo i jest o czym. Ale tematem tych spotkań był meksykański Dzień Zmarłych.

Czaszki, czaszki, czaszki

Podczas Día de Muertos dzieje się tak wiele, że trudno opisać to w kilku zdaniach czy opowiedzieć o tym w ciągu godzinnego spotkania. Ale słuchacze mogli się dowiedzieć od Oli Synowiec rzeczy najważniejszych. M.in. tego, że dla Meksykanów to wspaniałe kolorowe i przedziwne dla przeciętnego Europejczyka świętowanie jest niczym innym jak wspomnieniem bliskich, którzy odeszli. Nie ma ono nic wspólnego z celebrowaniem śmierci. Śmierć jest tu przywołana w sposób humorystyczny, jako symbol tego, co ulotne. Żeby jednak nie było tak tragicznie i smutno, Meksykanie ją sobie osładzają. Stąd właśnie cukrowe czaszki, które można spotkać na każdym kroku, pan de muerto („chleb zmarłego”), czyli słodkie drożdżowe pieczywo, które jest jednym z symboli Día de los Muertos. Swoją drogą trzeba przypomnieć, że i my mamy coś na osłodzenie tych świąt – to warszawskie pańskie skórki, sprzedawane tylko przy cmentarzach, krakowski miodek turecki czy poznańskie rury. Tylko lubelskie szczypy są już słodkością na każdą okazję. Ale wracając do Meksyku...

Słodycze osładzają spotkania ze zmarłymi, rozweselają je. Jednocześnie słodkie, kolorowe czaszki pełnią rolę dawnego danse macabre (tańca śmierci).

Dlatego, jak opowiadała Ola Synowiec, na cukrowych czaszkach widnieją napisy: „Jak ty teraz wyglądasz – tak ja wyglądałem kiedyś, jak ja wyglądam teraz – tak ty kiedyś będziesz wyglądał”. Czaszki można kupić niemal wszędzie i co ciekawe, podarować ją osobie, którą lubimy. Nie powinna się obrazić, wręcz przeciwnie, bo czaszkę daje się na szczęście. Poza tym takie przypomnienie o śmierci jest jednocześnie przypomnieniem o życiu, zachętą, by czerpać z niego pełnymi garściami póki trwa.

Poza czaszkami, symbolem meksykańskich świąt są cateriny, ołtarzyki dla zmarłych, na których jest mnóstwo jedzenia i picia, a także dużo ozdób, kwiatów – aksamitek. Tymi kwiatami ludzie wysypują ścieżki od domu do ołtarza, bo wierzą, że jednej nocy w roku zmarli wracają i trzeba ich ugościć.

James Bond i parada

Co ma wspólnego James Bond z największą paradą w Meksyku? Otóż teraz już dużo, ale w czasie premiery filmowej zupełnie nic. Scena, która rozpoczyna film „Spectre” z 2015 r., w której widzimy eleganckich mężczyzn, wystrojone kobiety z wymalowanymi trupimi czaszkami na twarzy była zmyślona.

 – W Meksyku do 2015 r. nie było takiej parady – mówiła Ola Synowiec. Wyjaśniła, że uliczny pochód był stworzony specjalnie na potrzeby filmu, ale po myśli meksykańskiego rządu, któremu zależało na korzystnym przedstawieniu kraju i promowaniu własnych tradycji. Tyle tylko, że z racji braku tradycji parad, żeby nie rozczarować turystów, trzeba było ją stworzyć.

– Od 2016 r. w Meksyku takie parady się odbywają. Po raz pierwszy uczestniczyło w niej 250 tys. ludzi, rok później już milion, a w kolejnym dwa miliony. Meksykanie pokochali je całym sercem – podkreślała podróżniczka.

Precz z Halloween!

Koścista dama, Catrina, która uosabia Día de los Muertos, kopie w zadek czarownicę, symbol amerykańskiego Halloween. „Zabieraj się na swoje ranczo” – krzyczy Catrina. Takie plakaty, które pokazywała na fotografiach Ola Synowiec, pojawiają się w Meksyku w wielu miejscach. Meksykanie manifestują nimi niechęć do Halloween, bo uważają że jest ono zagrożeniem dla ich narodowej tradycji. Katoliccy księża oskarżają je o bycie świeckim i komercyjnym. Z kolei Día de los Muertos jest dla nich religijnym wydarzeniem, jak i symbolem narodowym, którego trzeba bronić.

Opowieści z Meksyku spotkały się z ogromnym zainteresowaniem słuchaczy. Kto wie, może niejedną osobę zainspirowały na tyle, by osobiście je kiedyś przeżyć?

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Polka 01.11.2022 10:36
No i po co nam ta wiedza meksykańska. My mamy swoje tradycje i zwyczaje, na poziomie.

ReklamaBaner reklamowy firmy GOLDSUN
ReklamaBaner reklamowy Lege Artis
Reklama
Reklama
ReklamaBaner B1 firmy Replika
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: NormalnyTreść komentarza: Tragedia zaiste. Bezrobocie 15% a największy problem to brak sukcesów zadupiastego klubu. Chociaż tobie panie burak socjal leci to możesz mieć takie problemy.Data dodania komentarza: 18.05.2024, 11:14Źródło komentarza: Hrubieszów: Kolejna kadencja rozpoczęta. Kryszczuk przewodniczącym Rady MiejskiejAutor komentarza: Janusz biznesuTreść komentarza: Haha jakie śnięte ryby gdzie!?!?Przecież tu nie ma ryb, ta rzeka z braku regulacji wygląda jak bagno. Wody miejscami Brak!!!!Data dodania komentarza: 18.05.2024, 11:04Źródło komentarza: Hrubieszów: Tony śniętych ryb w Huczwie, Prokuratura Rejonowa umarza śledztwo. Ostry sprzeciw PZWAutor komentarza: NormalnyTreść komentarza: Trzeba było panie burak minimalną wywalić od razu na 10 000 zł to wszystkie firmy by zostały. I jeszcze mniej wiatraków stawiać przez ostatnie 8 lat żeby prąd był droższy.Data dodania komentarza: 18.05.2024, 10:48Źródło komentarza: W jakim stanie jest Poczta Polska? To niemal trupAutor komentarza: NormalnyTreść komentarza: Słyszałeś panie burak o InPoście? Wiesz kto jest jego właścicielem? Czy do twojej jednoosobowej zadupiastej wsi to jeszcze nie doszło.Data dodania komentarza: 18.05.2024, 10:44Źródło komentarza: W jakim stanie jest Poczta Polska? To niemal trupAutor komentarza: NormalnyTreść komentarza: Idiotyczne stwierdzenie. Myślisz że wszystko co ma w nazwie Polska jest polskie a bez tego nie? Ogarnij sobie jak działają spółki. PZL Mielec czyli POLSKIE Zakłady Lotnicze Mielec należą do Lockheed Martin Corporation – amerykańskiego koncernu zbrojeniowego. Jednak bycie idiotą upraszcza świat.Data dodania komentarza: 18.05.2024, 10:42Źródło komentarza: W jakim stanie jest Poczta Polska? To niemal trupAutor komentarza: PolakTreść komentarza: A ja mam też Fajną propozycję ! Niech wszystkie obrady Sejmu odbywają się w Soboty i Niedziele !!! Ludzie maja wolne , to maja czas POoglądać i POsłuchać tych baranów !Data dodania komentarza: 18.05.2024, 10:21Źródło komentarza: Zakupy w niedziele. W Sejmie jest już konkretna propozycja. Co zmienia?
Reklama
Reklama