Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 26 listopada 2024 16:19
Reklama Baner reklamowy firmy WODBET
Reklama

Pogrzeb połączony ze... ślubem, czyli o dawnej rezydencji Zamoyskich

Rezydencja Zamoyskich w Zamościu nie miała sobie równych. Ufundował ją Jan Zamoyski, szacowny kanclerz, hetman i założyciel miasta. Gościły tam koronowane głowy, dostojni jeńcy, dyplomaci i dystyngowani arystokraci. Gmach był także tłem wielu ceremonii pogrzebowych i ślubów. Czasami odbywały się one niemal... jednocześnie.
Pogrzeb połączony ze... ślubem, czyli o dawnej rezydencji Zamoyskich

Katarzyna Zamoyska z domu Ostrogska pożegnała się z życiem w październiku 1642 r. Była ona wdową po Tomaszu Zamoyskim, II zamojskim ordynacie (zmarł w 1638 r.). Na ceremonię pogrzebową kanclerzyny zjechało wielu dostojnych gości. Nie wszyscy żałobnicy jedynie odprowadzali do grobu zmarłą. Co ich zatem do Zamościa przywiodło? Tak to tłumaczy książę Albrycht Stanisław Radziwiłł:  

"Rano (6 października) o godz. 9 Bogu ducha (Katarzyna Zamoyska) oddała, jednego syna zostawiwszy, Jana Zamojskiego (chodzi o Jana "Sobiepana" Zamoyskiego, od 1647 r. III ordynata), starostę kałuszowskiego i dwie córki, jedną już mężatkę za księciem Jeremiaszem Wiśniowieckim, drugą zaręczoną Koniecpolskiemu (miał na imię Aleksander), chorążemu koronnemu, kasztelana krakowskiego (Stanisława Koniecpolskiego, od 1632 r. hetmana wielkiego  koronnego) synowi". 

Ten ostatni był śmiercią Katarzyny Zamoyskiej bardzo zaniepokojony. Obawiał się, że w tej sytuacji może nie dojść do małżeństwa córki zmarłej oraz jego syna. Dlatego postanowił działać. 

"Już kontrakty małżeńskie przed śmiercią były zaszły, ale że jeszcze nie były do aktów podane, przeto obawiał się kasztelan, żeby tych (...) nie rozstrzyżono (zerwano?). Zatem sam z synem umyślił na pogrzeb przybyć, i mię z sobą przez listy zapraszał (...)" – pisał książę Albrycht. "Nim do miasta przyjechaliśmy, spotykali nas wojewoda ruski i biskup wołyński Zamojski, wysłani od Jana Zamojskiego (chodzi o Jana "Sobiepana" Zamoyskiego), syna nieboszczycy kanclerzyny".  

W takim towarzystwie staropolscy dostojnicy przybyli do Zamościa. Wówczas  zaproszono ich do rezydencji Zamoyskich. "Gdyśmy wjechali do zamku, starosta kałuski i książę Jeremiasz Wiśniowiecki przed wschodami (schodami) nas przyjęli i zaprowadzili na miejsce, gdzie ciało leżało przy żałosnej muzyce" – wspominał książę Albrycht. 

Przebywało tam już wielu innych, dostojnych gości. Ilu? Trudno było kronikarzowi zliczyć. Książę Albrycht zapewniał jednak, że aby wyżywić wszystkich uczestników ceremonii zabijano w Zamościu, każdego dnia – sto wołów! 

Ks. Albrycht oraz jego towarzysze pomodlili się przy zmarłej, a potem wybrali się do zamojskich gospód. Następnego dnia rozpoczęła się właściwa ceremonia pogrzebowa. Doszło wówczas do nieoczekiwanego wypadku na schodach rezydencji Zamoyskich. 
"6 listopada, około 11-tej przed południem, gdy ciało kanclerzyny z zamku wynoszono na pogrzeb, od wielkiej ciżby ludzi gradusy się załamały, i około 20 ludzi zapadło z wschodami z naruszeniem nóg swych" – notował ks. Albrycht. 

Czym były owe gradusy? Chodzi zapewne o stopnie schodów w rezydencji Zamoyskich (oraz być może znajdujące się tam balustrady). Nikt wówczas nie zginął, ale na pewno niektórzy żałobnicy... solidnie się potłukli, być może nawet połamali. Ceremonii pogrzebowej jednak nie przerwano. "Processyi kapłanów ledwo miejsce było przecisnąć się do kościoła (dzisiejszej Katedry w Zamościu) przez ciżbę ludzi" – ciągnął swoją opowieść ks. Albrycht. "Arcybiskup mszę celebrował (...). Po mszy i po oracyach pogrzebowych ciało do grobu wniesiono. Po 3-ciej do zamkuśmy się wrócili. Obiad przy świecy się skończył". 
Intryga zakończona ślubem

W tamtych czasach od pogrzebu do... ślubu nie było chyba daleko.

Więcej na ten temat w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy Replika
ReklamaBaner reklamowy B Firmy Sunflowers
Reklamadotacje rpo
KOMENTARZE
Autor komentarza: TVP w likwidacjiTreść komentarza: A Czaskoski od ręki klei szyby. Więc nie kłamcieData dodania komentarza: 26.11.2024, 15:34Źródło komentarza: Złota rączka na wagę kolejki. Potrzeba ich dużo, dużo więcejAutor komentarza: ruski agent czuwaTreść komentarza: przez u jak ruski agent. Wie co piszeData dodania komentarza: 26.11.2024, 11:24Źródło komentarza: Śmieci w wyrobisku piasku w Strzyżowie. Proces trwa już 4 lata, teraz ślimaczy się w RzeszowieAutor komentarza: zwykły pasożyt z niegoTreść komentarza: wie z pierwszej rękiData dodania komentarza: 26.11.2024, 11:23Źródło komentarza: Śmieci w wyrobisku piasku w Strzyżowie. Proces trwa już 4 lata, teraz ślimaczy się w RzeszowieAutor komentarza: RomanTreść komentarza: łgarstwoData dodania komentarza: 26.11.2024, 10:13Źródło komentarza: Stal ma parcie na awans do III ligi. Lublinianka walczy o pierwsze miejsceAutor komentarza: Józek i MarekTreść komentarza: Śmieci nielegalne, wyrobiska piasku nielegalne, szpital leży na łopatkach, lekarzy brak, likwidacja biblioteki, trzeci zbędny członek zarządu za kasę. O jakim powiecie napisałem? To pewnie gdzieś w Afryce.Data dodania komentarza: 26.11.2024, 07:56Źródło komentarza: Śmieci w wyrobisku piasku w Strzyżowie. Proces trwa już 4 lata, teraz ślimaczy się w RzeszowieAutor komentarza: HahaTreść komentarza: POkaż choć jedną opinię wyrażoną przez radę społeczną o nieprawidłowościach w szpitalu jeszcze dyrektorce nagrodę dali. siedzą i udają umnych inaczej taka błazenada intelektualna pseudo umnych, przez lata robiła ciemniaków w bambuko i w sądzie sprawę wygrała ciemniaki odszkodowanie wypłacą,Data dodania komentarza: 26.11.2024, 05:24Źródło komentarza: Szpital w Hrubieszowie w ciągu 2 lat nie wykonał kontraktów z NFZ. Do spłaty ma 18 mln zł
Reklama