Był poniedziałkowy (23 lipca) wieczór, kiedy do dyżurnego tomaszowskiej policji zatelefonował mężczyzna z informacją, że na trasie Dyniska Nowe-Lubycza Królewska, w tył jego samochodu wjechał volkswagen. Sprawca kolizji zaraz po stłuczce pojechał dalej.
Policjanci z Lubyczy szybko go jednak znaleźli. To 31-letni mieszkaniec gminy Telatyn. Został zatrzymany. Okazało się, że miał ponad dwa promile w wydychanym powietrzu.
– Po sprawdzeniu w systemie policyjnym dodatkowo wyszło, że mężczyzna nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami. Tłumaczył się funkcjonariuszom, że po prostu chciał jechać dalej, bo przecież "nic się nie stało" – relacjonuje Agnieszka Leszek, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Lubelskim.
Napisz komentarz
Komentarze