W naszym klimacie sezon użądleń trwa od kwietnia do listopada. Wiosną królowa zakłada gniazdo i składa jaja. Larwy karmi owadami, a kiedy młode dorastają – rozbudowują macierzyste gniazdo. Z czasem powstaje wielopiętrowa konstrukcja ulepiona z drobin drewna zmieszanych ze śliną. Najniebezpieczniej robi się w połowie lipca. Osy i prawie trzy razy od nich większe szerszenie mogą zagnieździć się wszędzie. W przeciwieństwie do pszczół, mogą żądlić wiele razy, aż do wyczerpania jadu. Zwykle dorosły człowiek jest w stanie przeżyć około 200 jednoczesnych ukąszeń. Jednak u osób uczulonych może dojść do zgonu już po jednym czy kilku nakłuciach. Szczególnie niebezpieczne są ukąszenia w głowę, szyję i gardło.
Gdy owady zagrażają mieszkańcom, na miejsce przyjeżdża straż pożarna. – W lipcu mieliśmy 19 zdarzeń z owadami błonkoskrzydłymi (chodzi o osy, szerszenie i pszczoły – przyp. red.), raz wyjeżdżaliśmy do usunięcia nietoperza, który wpadł przez uchylone okno do mieszkania – informuje Paweł Rawski z Komendy Powiatowej PSP w Biłgoraju.
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze