Kapryśna pogoda spowodowała, że część rolników przystąpiła do żniw nieco później niż rok temu. Do tej pory zebrali dopiero nieco ponad połowę zasiewów pszenicy. Ta w części województwa lubelskiego jest gorszej jakości niż w ubiegłym roku.
– W wielu miejscach regionu zboża zostały potraktowane suszą, a gdy rolnicy chcieli rozpocząć żniwa przeszkodziły im w tym ulewne deszcze. Widać to na wielu uprawach, gdzie zboże sczerniało. Z danych, jakie mamy na początek sierpnia wynika, że średnia klasa zbóż w naszym województwie to "III" w pięciostopniowej skali. W ubiegłym roku, w tym samym czasie było to nieco ponad IV. Wpływ ma na to pogoda, przez którą wiele zbóż ma mniejszą ilość glutenu w kłosach – wyjaśnia Dariusz Krzywiec z Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Końskowoli.
– Najgorzej jest w północnej części województwa, gdzie susza mocno wpłynęła na żniwa, a gleby są gorszej jakości. Gleby na Zamojszczyźnie są znacznie lepsze do uprawy, a i susza w tym roku mniej dotknęła południe województwa, stąd do skupów na Zamojszczyźnie trafia lepsze zboże niż w pozostałej części regionu – tłumaczy Krzysztof Kurus, główny specjalista ds. zbóż i rzepaku LODR.
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze