Wypadek w Lubyczy królewskiej wydarzył się jeszcze w piątek, ale policja poinformowała o nim dopiero dzisiaj.
Na tył ciągnika najechał fiat seicento, którym kierował 74-latek z gm. Lubycza Królewska. Kiedy policjanci dojechali na miejsce wyglądało na to, że pojazdem rolniczym kierowała 44-latka. Ale prawda okazała się inna.
Po rozmowach z policjantami kobieta przyznała, że to jednak nie ona siedziała za kierownicą ciągnika w momencie wypadku, ale jej 58-letni brat. Po prostu zaraz po zdarzeniu mężczyzna wezwał siostrę na pomoc. Obawiał się konsekwencji, bo jechał pijany. Badania wykazały, że miał ponad promil w organizmie, a na dodatek nie miał prawa jazdy.
Kierujący i pasażerka fiata seicento z obrażeniami ciała trafili do szpitala. Natomiast kierowca i pasażerka ciągnika rolniczego wyszli z wypadku bez uszczerbku na zdrowiu.
Napisz komentarz
Komentarze