Roślinożerne legwany zielone są objęte ścisłą ochroną, dlatego by je przewozić z kraju do kraju trzeba mieć specjalne pozwolenia. Tymczasem legwan, którego celnicy w niedzielę (2 września) przejęli na przejściu granicznym w Dorohusku, podróżował po prostu na kolanach obywatelki Ukrainy.
Kobieta nie posiadała ani wymaganych dokumentów ani nawet odpowiedniego terrarium lub chociaż klatki do przewożenia zwierzęcia.
Za nielegalny przewóz zwierząt chronionych przez granicę kobiecie grozi od 3 miesięcy do 5 lat pobawienia wolności oraz bezwzględna konfiskata przewożonego okazu. Postępowanie już zostało wszczęte. A iguana została przekazana do ZOO w Zamościu, gdzie poddana jest kwarantannie.
Napisz komentarz
Komentarze