Piotr T. (32 lata) jeszcze kilka lat temu pracował w wytwórni serów na peryferiach Hrubieszowa. A kiedy został zwolniony, kolejnej pracy nie szukał. Doszedł do wniosku, że będzie się utrzymywał ze złodziejskiego fachu. Dobrał sobie dwóch młodszych od siebie kompanów i zaczęli działać. Rozpoczęli od miejsca, w którym Piotr T. do niedawna pracował. Pewnie dlatego, że wiedział, gdzie rozlokowane są kamery monitoringu i jak działają systemy zabezpieczenia przed włamaniem. Mimo tej wiedzy, zarówno włamanie do wytwórni serów, jak i pobliskiej masarni zakończyło się fiaskiem, bo złodzieje nie sforsowali zamków. Potem było włamanie do altanki na działkach. Tam trójka włamywaczy skradła odtwarzacz mp3, radio, 2 butelki wódki.
Więcej o sprawie przeczytają Państwo w najnowszym numerze Kroniki Tygodnia i e-wydaniu.
Napisz komentarz
Komentarze