Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 17:19
Reklama
Reklama

Po nutkach do ślubu

Pracował za barem, na poczcie, w piekarni, a nawet w cyrku i to w Japonii. Mowa o Damianie Wyce, który wystąpił w teleturnieju "Jaka to melodia?", zgarniając niemałą kasę. W jego ślady poszła narzeczona. W debiucie Katarzyna Ilczuk wypadła celująco! Dzięki wygranej oboje nie muszą troszczyć się o fundusze na swoje wesele. Bawić się będą w kwietniu.
Po nutkach do ślubu

Pana Damiana można było oglądać w telewizji w październiku. W studiu Telewizji Polskiej przy ul. Woronicza w Warszawie towarzyszyła mu nie tylko narzeczona Katarzyna, ale też jaszczurka o imieniu Franek. W pierwszym odcinku 29-latkowi udało się wykosić konkurencję i wystąpić w finale. – Niestety, trafiła mi się piosenka "The Climb" Miley Cyrus, której nie odgadłem – opowiada Damian Wyka.

Trzeba wiedzieć, że w finale zawodnik ma pół minuty na bezbłędne podanie 7 tytułów piosenek. Klątwa jednego nierozpoznanego utworu dopadła pana Damiana także w kolejnym odcinku. Tym razem poległ na utworze "Uciekaj, uciekaj" z repertuaru Skaldów.

Za trzecim razem w końcu się udało. Damian Wyka poradził sobie z odgadnięciem kompletu melodii i sięgnął po wygraną. Łącznie wygrał 18 590 zł. Do tego trzeba dołożyć 1000 zł zarobione w finale miesiąca.

Wytrwały gracz

W teleturnieju "Jaka to melodia?" Damian Wyka brał udział po raz czwarty. Debiutował 8 lat temu, ale bez sukcesu. Cztery lata później odpadł w trzeciej rundzie, a więc przed samym finałem. Za trzecim razem wystąpił w trzech odcinkach, dochodząc za każdym razem do finału. – W ostatnim nie odgadłem tylko jednej piosenki, którą zapamiętam do końca życia – opowiada pan Damian.

To był utwór "Criminal" z repertuaru Britney Spears. – Gdy tylko nadarzyła się okazja zagrania po raz kolejny, nie wahałem się ani chwili – wspomina nasz rozmówca.

W okresie obowiązkowej przerwy pomiędzy udziałami w programie (6 miesięcy karencji – przyp. red.) dużo słuchał muzyki. – Starałem się poznać zarówno stare szlagiery, jak i nowości, ponieważ zauważyłem, że w programie może pojawić się każda melodia świata – opowiada Damian Wyka.

Muzyka towarzyszy mu wszędzie: w domu, w pracy, w samochodzie. Jak był dzieckiem, to nie mógł zasnąć bez włączonego radia. – Uwielbiam klasykę rocka, ale przede wszystkim doceniam dobrą, ponadczasową muzykę, która łączy pokolenia – opowiada pan Damian. – Do moich ulubionych zespołów zaliczam: Led Zeppelin, Deep Purple, AC/DC, Dżem, U2 oraz wiele innych, których wymienianie zajęłoby mi cały dzień.

W japońskim cyrku

Damian Wyka pochodzi z Hrubieszowa. Z wykształcenia jest biologiem. Długo szukał zajęcia, które dawałoby mu satysfakcję. Próbował sił jako barman, później przez kilka miesięcy pracował jako listonosz. W międzyczasie trafił nawet do piekarni. – Od zawsze marzyłem o pracy ze zwierzętami, więc jak tylko nadarzyła się okazja wyjazdu do Japonii, bardzo się ucieszyłem – wspomina. W Kraju Kwitnącej Wiśni opiekował się przez rok zwierzakami występującymi w cyrku – żyrafą, zebrami oraz lwami.

Po powrocie do kraju znalazł pracę w zamojskim zoo, gdzie od półtora roku troszczy się o trzy żyrafy: Lengai, Mugambi oraz Ngombe. – Bardzo cenię ludzi z pasją, a pan Damian ma ich dwie – powiedział nam Grzegorz Garbuz, dyrektor Ogrodu Zoologicznego w Zamościu. – Po pierwsze lubi swoją pracę i bardzo dobrze wywiązuje się z pielęgnowania żyraf, a po drugie przy okazji wykonuje kawał dobrej roboty medialnej, promując nasz ogród w całym kraju.

Narzeczona ma głos

W listopadzie w teleturnieju prowadzonym przez Roberta Janowskiego pojawiła się Katarzyna Ilczuk z Miączyna. To narzeczona pana Damiana. Jak się tam znalazła? – Nie będę ukrywać, że była w tym moja zasługa – mówi 29-latek. – Namówiłem narzeczoną, żeby i ona spróbowała swoich sił, ponieważ zauważyłem, że zna dużo melodii i podczas oglądania programu odgaduje piosenki razem ze mną. Dodatkowo była w lepszej sytuacji, ponieważ nie raz towarzyszyła mi w nagraniach i wiedziała jak to wszystko się odbywa.

Pani Kasia miała to szczęście, że nie musiała daleko jechać, żeby wziąć udział w eliminacjach. Odbyły się one bowiem w Zamojskim Domu Kultury. – Pamiętam, że nie bardzo byłam przekonana, żeby w nich uczestniczyć, jednak Damian przekonał mnie, że warto spróbować, bo nic nie tracę – wspomina pani Kasia. – Co prawda wyniku eliminacji nie poznałam od razu. Musiałam cierpliwie czekać. Dopiero po jakimś czasie dostałam zaproszenie na nagranie, co oczywiście bardzo mnie ucieszyło!

Więcej w e-wydaniu i papierowym wydaniu Kroniki Tygodnia.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Irena 28.12.2016 19:45
gratuluje was i powodzenia spełnienia marzeń

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy Replika
ReklamaBaner reklamowy B Firmy Sunflowers
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Pycha Moj GrzechTreść komentarza: Program Rodzina na swoim ma się b.dobrze.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 14:15Źródło komentarza: W Hrubieszowie będzie punkt paszportowyAutor komentarza: ochrona przyrodyTreść komentarza: Jakie były ku temu przesłanki?Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:56Źródło komentarza: Wójt gminy Hrubieszów w gronie ekspertówAutor komentarza: jaTreść komentarza: Coś mieszkańcu o ukrainie piszesz oszczędnie Nie wszystko!Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:55Źródło komentarza: Lubelskie: Atak Rosji na zachodnią Ukrainę. Poderwano nasze myśliwceAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Zając ekspertem PO KOLEGIUM TUMANUM to jakieś jaja,Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:52Źródło komentarza: Wójt gminy Hrubieszów w gronie ekspertówAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Pytanie gdzie w tym czasie była wybrana rada społeczna szpitala nadzorująca dyrekcję z ramienia starostwa. tym pseudo neo radnym tylko jaja wsadzić w imadło i dobrze skręcić. a nie nagrody dawać,Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:50Źródło komentarza: Szpital w Hrubieszowie w ciągu 2 lat nie wykonał kontraktów z NFZ. Do spłaty ma 18 mln złAutor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: "Droga przez mękę" aby dojść do orzecznictwa trzeba pokonać odcinek z parkingu przy parku lub walczyć o miejsce parkingowe przy bloku nr 8. Jeżeli będziemy mieli szczęście i znajdziemy miejsce to zaczyna się walka dziurawym chodnikiem i wysokimi krawężnikami. Takie mamy realia udogodnień dla niepełnosprawnych. Mieszkzńcy bloku wracający z pracy siedzą w samochodach i wypatrują wolnego miejsca postojowego bo przecież większość miejsc jest zajęta przez pracowników Krok za krokiem, pacjentów przychodni Żak, stomatologa, okulisty lub petentów ZGL. Takie instytucje jak przychodnie nie powinny znajdować się w blokach gdzie nie ma przystosowanych warunków oraz miejsc parkingowych.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 11:26Źródło komentarza: Zamość: Przyjeżdża niepełnosprawny do urzędu i... nie ma gdzie zaparkować
Reklama