Działo się to w miniony piątek (26 października). Policjanci kontrolowali prędkość aut na ul. Zamojskiej. Namierzyli mercedesa, który w terenie zabudowanym jechał o 41 km/h szybciej niż można, a na dodatek wyprzedzał na przejściu dla pieszych. Postanowili go zatrzymać.
Kierowca jednak ani myślał zastosować się do dawanych przez nich znaków, przyspieszył i zaczął uciekać. Pościg trwał kilka kilometrów. Mercedesa udało się zatrzymać w Woli Małej. Za kierownicą siedział 23-letni mieszkaniec Sosnowca. W trakcie kontroli okazało się, że jego pojazd niemal po brzegi wypełniony jest przeróżnymi produktami spożywczymi i chemią gospodarczą.
Młody mężczyzna nie był w stanie udowodnić, że to zakupy. Nie miał paragonu. Nie umiał też sensownie wytłumaczyć, po co mu to wszystko i skąd wziął takie ilości towaru.
Policjanci zorientowali się, że część z przewożonych artykułów pochodziła z kradzieży dokonanej w jednym z marketów w Biłgoraju. Mężczyzna został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. Wartość skradzionych produktów wstępnie oszacowano na ponad 2 tysiące złotych.
Policja przypuszcza, że 23-latek ze Śląska mógł dokonać kradzieży również w innych marketach na Lubelszczyźnie. – W dalszym ciągu trwają czynności zmierzające do ustalenia innych pokrzywdzonych podmiotów. Zatrzymany usłyszał zarzuty i stanie przed sądem. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności – podsumowuje Joanna Klimek, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Biłgoraju.
Napisz komentarz
Komentarze