Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 16:58
Reklama Baner reklamowy A1
Reklama

Zewsząd otacza nas chaos

Krajobraz po wielkiej wojnie nie nastrajał do optymizmu. A jednak nasi przodkowie nie poddali się marazmowi i rozpaczy.

Autor: Fot. Ze zbiorów APZ

"Nastała zima. Entuzjazm początkowy (z odzyskania przez nasz kraj niepodległości) opada w obliczu głodu i chłodu. W całym kraju anarchia: grabież składów sprzętu wojennego po okupantach, omal codzienne manifestacje bezrobotnych. Rewolucja od wschodu" – pisała na początku grudnia 1918 r. Maria Czapska, historyk, eseistka, autorka pamiętników. "Prowincje zachodnie jeszcze niewyzwolone, granice państwa nieustalone".

11 listopada 1918 r. została zakończona I wojna światowa. Tego dnia Polska po 123 latach niewoli odzyskała niepodległość. Jednak odradzające się państwo było zniszczone, zdewastowane. Zwłaszcza w roku 1914 i 1915 toczono tutaj ciężkie walki w ramach frontu wschodniego I wojny światowej. W ich wyniku zniszczona była centralna Polska, znaczna część Galicji oraz tereny dawnego Królestwa Kongresowego (wojenne zniszczenia ominęły jedynie Poznańskie i Górny Śląsk). Na Wołyniu walki trwały jeszcze dłużej (także w 1916 i 1917 r.). 

Pochód Wandali 

Oszacowano, że na terenach objętych walkami z powierzchni ziemi znikło aż 12 proc. miejscowości. Wiele ocalałych budynków zostało natomiast doszczętnie splądrowanych lub zniszczonych. Taki los spotkał ponad pół miliona domów mieszkalnych i ok. 1,2 mln budynków gospodarczych. Zniszczono też blisko dwa tysiące kościołów i cerkwi, tysiące gmachów publicznych, dworów, mostów, setki kilometrów torów kolejowych oraz m.in. wiele zakładów przemysłowych. Wszędzie widać było ruiny i zgliszcza. 

"Wandalizm rekwizycyjny doszedł do tego, że zabierano klamki od drzwi i okien, samowary na herbatę, patelnie, rondle, moździerze kuchenne, pręty schodowe od dywanów, wieszadła i haki do ubrań. Nie oszczędzono nawet świątyń" – wyliczali efekty poczynań armii niemieckiej (ale kradli wszyscy zaborcy!) na terenie Królestwa Polskiego historycy Jerzy Holzer i Jan Molenda. "Latem i jesienią 1917 r. mieszkańcy wsi i miast byli świadkami faktów niespotykanych w dziejach nowożytnej cywilizacji. Na dachach i wieżach kościołów katolickich, ewangelickich i innych domów modlitw pojawiły się brygady robocze Centrali Surowców Wojennych". 

W jakim celu? Ich członkowie zdejmowali i wywozili wszystkie dzwony, rynny oraz m.in. blachę z dachów świątyń. Nie oszczędzano nawet piszczałek, które wyciągano z kościelnych organów. Zaborcy grabili po prostu wszystko. Po wojnie oszacowano, iż straty materialne poniesione przez nasz kraj wyniosły wówczas bajońską sumę 73 miliardów franków francuskich w złocie. 

Inne dane także były zatrważające. Podczas działań wojennych zginęło od 300 do 400 tys. mieszkańców naszego kraju. Tysiące innych zmarło w wyniku głodu i epidemii (tyfusu, hiszpanki itd.). Ponad 800 tys. polskich rodzin (czyli ok. 5 mln osób) straciło dach nad głową i środki do życia. Ludzie musieli często żyć w szałasach lub w prowizorycznych ziemiankach. Ziemia leżała odłogiem, bo nie było komu pracować w polu (na ziemiach polskich zmobilizowano podczas I wojny światowej w sumie ok. 3,5 mln żołnierzy: według różnych danych poległo ich: od 400 do 450 tys.). Mizerne plony były rozkradane lub niszczone przez przewalające się wojska, a potem maruderów przeróżnych armii. 

Więcej na ten temat w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

 

 

Reklama
ReklamaBaner firmy Pierogi od AGI w dodatku Świąta
ReklamaBaner reklamowy w dodatku Święta firmy Agroradek
ReklamaBaner reklamowy w dodatku ŚWIĘTA firmy Klinika Zdrowia I Urody
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: kresowiakTreść komentarza: Toż to prawie jak kabaret, jak by nie patrzył to wina "pisu" a największa Kaczyńskiego bo pozwolił na zatrucie. Tyle miał władzy i pozwolił na zatrucie Huczwy no i Odry!!!!Data dodania komentarza: 23.12.2024, 16:10Źródło komentarza: Hrubieszów: Ekologiczna katastrofa umorzona po raz drugiAutor komentarza: ak47Treść komentarza: Z tym klimatem to bym nie przesadzał, zwykła knajpa, wystrój, obsługa, jedzenie i ceny bez szału.Data dodania komentarza: 23.12.2024, 16:03Źródło komentarza: Szczebrzeszyn: Awantura o Kawiarnię na wzgórzu. Pod petycją właścicielki wciąż przybywa podpisówAutor komentarza: JaTreść komentarza: Zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym inicjatywę uchwałodawczą posiada Burmistrz. Tak wiec radni klepneli to co przygotował / projekt uchwały / na sesję Burmistrz. Teraz płacz.Data dodania komentarza: 23.12.2024, 15:55Źródło komentarza: Szczebrzeszyn: Awantura o Kawiarnię na wzgórzu. Pod petycją właścicielki wciąż przybywa podpisówAutor komentarza: etnografTreść komentarza: DomniemaneData dodania komentarza: 23.12.2024, 13:34Źródło komentarza: Hrubieszów: Ekologiczna katastrofa umorzona po raz drugiAutor komentarza: xyzTreść komentarza: Aaaaa czyli lejta dalej syf do rzek bo i tak nikt wam nic nie udowodni.Data dodania komentarza: 23.12.2024, 12:06Źródło komentarza: Hrubieszów: Ekologiczna katastrofa umorzona po raz drugiAutor komentarza: PoirytowanyTreść komentarza: Wiedza środowiskowa orzekającego jest na poziomie nie powiem jakim. "Wyłowiono także gniazdujące przy brzegu rzeki martwe ptaki" - nie tylko ptaki były również ssaki, od spadku tlenu te zwierzęta padły? Biologia poziom podstawówki się kłania. "nie przeprowadzono wszystkich dostępnych czynności celem ustalenia wszelkich okoliczności zdarzenia" - to może trzeba pociągnąć do odpowiedzialności tych, którzy powinni te czynności wykonać? Póki gó.no nie zacznie niektórym płynąć z kranu, 4 liter nie ruszą, nic się nie zmieni.Data dodania komentarza: 23.12.2024, 12:05Źródło komentarza: Hrubieszów: Ekologiczna katastrofa umorzona po raz drugi
Reklama