"Zwracamy się do Delegatury Kuratorium Oświaty w Zamościu o pilne zajęcie się stanem technicznym budynków Szkół Podstawowych w Miączynie i w Niewirkowie znajdujących się w Gminie Miączyn" – czytamy w mejlu, który trafił kilka dni temu do redakcji "Kroniki Tygodnia". "Wójt gminy Miączyn i zarządca tych szkół Ryszard Borowski nie reaguje na prośby rodziców i dyrekcji tych szkół o wyremontowanie nawet doraźne i usunięcie uszkodzeń na tych budynkach".
Zdaniem mieszkańców gminy Miączyn są to uszkodzenia, które mogą być zagrożeniem dla dzieci, nauczycieli oraz innych osób odwiedzających te edukacyjne placówki. W końcu ich cierpliwość się wyczerpała. Dlatego domagają się w zamojskiej delegaturze Kuratorium o interwencję w tej sprawie. Napisali też do redakcji "Kroniki Tygodnia".
Prawda czy tylko złośliwość?
"W Szkole Podstawowej w Miączynie od roku odpadają cegły z glifów (...) elewacji przy dachu, spadające na chodnik i na parking przy budynku którym przechodzą dzieci oraz zatrzymują się rodzice gdzie wysadzają dzieci" – czytamy w mejlu. "Po naszej interwencji wójt doraźnie zagrodził i zabezpieczył przejścia taśmą. Ile jednak ten stan będzie trwał nikt nie wie".
Obok budynku Szkoły Podstawowej w Niewirkowie zdaniem naszych czytelników także jest niebezpiecznie. "Odpadające cegły z kominów staczają się po dachu (...) na plac przed szkołą, po którym biegają dzieci. Z wystającej baszty (chodzi o część szkolnego budynku – przyp. red.) wylatują popękane szyby, do tego odpadają popękane elementy elewacji – ostrzegają autorzy mejla. "Na szczęście dzięki ostrożności nauczycieli, którzy pilnują ze zdwojoną uwagą dzieci nie doszło do wypadku. My mieszkańcy i rodzice dzieci prosimy o jak najszybsze zajęcie się tymi problemami. Bo sprawa jest poważna".
Więcej na ten temat w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze