64-letni mężczyzna kierował renaultem. Gdy przejeżdżał w czwartek (6 grudnia) przez Boży Dar, nagle zjechał na przeciwny pas ruchu, a później do rowu. Tam uderzył autem w betonowy przepust.
– Do zdarzenia doszło w okolicach przystanku, na szczęście nie było tam osób oczekujących na autobus. Kierujący nie odniósł obrażeń. Policyjne badanie stanu trzeźwości wykazało, że w organizmie 64-latka był ponad promil alkoholu – relacjonuje Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Do podobnego zdarzenia, tego samego dnia doszło w Horyszowie. Policję zaalarmował człowiek, który przejeżdżając przez miejscowość zobaczył w rowie na poboczu dymiącego renaulta. Zatrzymał się, aby sprawdzić czy nikt nie potrzebuje pomocy. Samochód był zniszczony: miał wybitą szybę i przestrzelone przednie poduszki powietrzne, ale nikogo w środku nie było.
Policjanci szybko ustalili i zatrzymali kierującego. To 49-letni mieszkaniec gminy Werbkowice. gdy mundurowi do niego dotarli, miał w organizmie prawie dwa promile alkoholu. Po przebadaniu przez lekarza został doprowadzony do policyjnego aresztu.
Obu kierowcom policjanci zatrzymali uprawnienia. Czeka ich jeszcze rozprawa sądowa. Za jazdę po pijanemu grozi do 2 lat więzienia.
Napisz komentarz
Komentarze