– Dzielnicowi zaglądają do pustostanów, odwiedzają ogródki działkowe, kontrolują klatki schodowe i piwnice, parki i skwery, miejsca rzadko uczęszczane. Sprawdzają również miejsca wskazane na Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa. Starają się docierać wszędzie tam, gdzie mogą przebywać osoby bezbronne wobec zimna. Policjanci monitorują sytuację tych osób i oferują pomoc każdemu, kto jej potrzebuje. Odnajdując osoby narażone na wychłodzenie proponują przewiezienie do miejsca, w którym jest ciepło, gdzie można zjeść ciepły posiłek i przespać się w normalnych warunkach – opowiada Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Mundurowi mogą w tych działaniach liczyć na wsparcie innych służb, a także ośrodków pomocy społecznej. Często reagują też na sygnały od mieszkańców, którzy powiadamiają np. o osobach nietrzeźwych siedzących na ławkach, przewracających się na chodnikach czy ulicach.
Funkcjonariusze przypominają, by szczególną uwagę zwracać również na osoby starsze, samotne, chore, które nie są w stanie o własnych siłach wykonać podstawowych codziennych czynności.
– Zapukajmy do nich pytając, czy dobrze się czują, czy w mieszkaniu jest ciepło, czy mają za co kupić opał i czy jest ktoś, kto pomaga im chociażby napalić w piecu. Nie przechodźmy obojętnie obok kogoś, komu może grozić zamarznięcie. Jeden telefon pod numer 112 może uratować czyjeś życie – podpowiada Krukowska-Bubiło.
Napisz komentarz
Komentarze