Początek 1984 roku to był trudny czas dla Janiny Gąsiorowskiej. Wojewódzka Rada Związków Zawodowych w Zamościu, której była sekretarzem, została zlikwidowana. Ona szukała nowej pracy. Niepewność, nerwy odbiły się na jej zdrowiu.
Pani Janina pojechała do sanatorium do Buska-Zdroju. Akurat wtedy redakcja "Tygodnika Zamojskiego" finalizowała plebiscyt na matkę chrzestną statku "Ziemia Zamojska". Janina Gąsiorowska była jedną z 17 kandydatek. Doceniono jej działalność społeczną, aktywność w przeróżnych organizacjach kobiecych i związkowych. To ona była inicjatorką medalu "Zamojskim Matkom", który w latach 1976-1980 był przyznawany przez wojewodę zamojskiego Bolesława Didyka, matkom, które urodziły kilkoro dzieci. Takich zasług było wiele.
Wyboru matki chrzestnej dla statku dokonywała kapituła złożona m.in. z ówczesnego redaktora naczelnego tygodnika Zdzisława Kazimierczuka, członków organizacji związkowych i kobiecych oraz Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego.
Ale nie mam się w co ubrać
– Nie spodziewałam się wygranej. Tam, w Busku-Zdroju otrzymałam telefon, że wygrałam plebiscyt i mam pojechać do Argentyny na chrzest statku. Pierwsza myśl: "Boże, ja nie mam się w co ubrać". To był przecież czas, kiedy półki sklepowe były puste. A miałam przecież reprezentować za granicą nie tylko nasze województwo, ale i Polskę – wspomina Janina Gąsiorowska.
Więcej na ten temat w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze