Praca nad szopką zajęła mi trzy miesiące – opowiada 43-letni Paweł Horembała. – Pracowałem po około 6 godzin dziennie. Na budowę zużyłem 4 litry kleju i bardzo dużo zapałek.
Szopka ma w podstawie 138 x 138 cm, wysokość – 150 cm. Figurki i ozdoby trzeba było dokupić osobno. Dzieła dopełniają sznury światełek.
Autor pracuje na co dzień w jednym z zamojskich hipermarketów, natomiast konstruowanie budowli z zapałek to jego hobby. Ma w dorobku kilka bożonarodzeniowych szopek. Wykonał też konia trojańskiego, pegaza, karuzele, hipopotama, a także chatki, kuźnie, wiatraki i wiele innych budowli z zapałek. Część swoich eksponatów przekazał do przedszkoli i szkół, szopkę bożonarodzeniową można też oglądać w kaplicy przy zamojskim szpitalu "papieskim".
Więcej w e-wydaniu i papierowym wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze