O niecodziennym zdarzeniu, do którego doszło w sobotę (14 stycznia) przed południem na drodze krajowej nr 17, powiadomił nas jeden z Czytelników. – Konie uciekły właścicielowi stadniny z gm. Łabunie i wypadły na "siedemnastkę" w Łabuniach od strony ul. Kościelnej – opowiada nasz rozmówca.
Przy młynie skręciły w prawo i obrały kurs na Tomaszów Lubelski. Kierowcy musieli zwalniać albo zjeżdżać na pobocze. Po pokonaniu w Łabuniach dwóch ostrych zakrętów wyszły na prostą. Nie zatrzymały się na skrzyżowaniu z drogą na Tyszowce, tylko popędziły dalej. Nie zwalniały tempa, nie zamierzały zbaczać z drogi. Minęły miejscowość Łabunie Reforma, później galopowały po ostrych zakrętach przez las. Dotarły do Polanówki. Stąd miały z górki, by przed samymi Krynicami nieco zwolnić, bo tutaj z kolei jest trochę pod górkę. W Krynicach pokonały kolejne ostre zakręty, przebiegły obok kościoła i przez centrum miejscowości, aby – zgodnie z przepisami – zwolnić w okolicach fotoradaru. Bo tam właśnie czekał już na nich właściciel wraz z okolicznymi hodowcami.
Zwierzęta udało się zatrzymać. Wróciły do stadniny, skąd dały dyla. Cała akcja skończyła się szczęśliwie.
Napisz komentarz
Komentarze