Pomysłodawcą poszukiwań śladów walk w lasach pod Szpikołosami był Grzegorz Dańczuk, żołnierz 2 Hrubieszowskiego Pułku Rozpoznawczego w Hrubieszowie.
– Dotarliśmy do pamiętnika oficera armii pruskiej, która razem z Austriakami walczyła z rosyjskimi oddziałami w okolicach Hrubieszowa pod koniec lipca 1915 r. W miarę szybko udało się przetłumaczyć te zapiski na język polski. Dzięki temu z grubsza mogliśmy określić obszary poszukiwań – tłumaczy Grzegorz Dańczuk, w wolnych chwilach pasjonat historii i zapalony poszukiwacz militariów.
W pogoni z Rosjanami
W pamiętniku pruskiego oficera pod datą 20 lipca 1915 r. zapisano: "Jedenasta Dywizja Bawarska przekroczyła Huczwę na zachód od Hrubieszowa, żeby zaatakować z flanki wrogie pozycje położone za tą rzeką. 1 Dywizja Piechoty otrzymała wówczas rozkaz wsparcia tego skrzydłowego ataku przez uderzenie frontalne w kierunku północnym. Rosjanie sprawiali wrażenie, iż są gotowi na wszystko, zapalczywie bronili terenu, stawiając zawzięty opór wszelkim podejmowanym przez Niemców próbom natarcia. W kierunku napastników wysłano ogromną ilość pocisków artyleryjskich. Kontrataki, jeden za drugim, miały uwolnić Rosjan z coraz ciaśniejszego uścisku. Jednak Prusowie Wschodni i Bawarzy powoli i wytrwale parli naprzód.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze