Kolekcja 750 negatywów zdjęć Michała Szeląga trafiła do Muzeum Fotografii w Zamościu za pośrednictwem Ryszarda Szeląga (pisaliśmy o tym obszernie jakiś czas temu). Autor tych fotografii był zwrotniczym ze stacji kolejowej PKP w Zamościu. Zdjęcia wykonał podczas II wojny światowej oraz tuż po jej zakończeniu. Widać na nich zamojskie Nowe Miasto i okolice, miejscowe chrzciny, śluby, spotkania rodzinne, pogrzeby.
Wybrane zdjęcia zostaną zaprezentowane przez Muzeum Fotografii. Wernisaż ekspozycji odbędzie się w piątek (31 maja) w korytarzu kamienicy przy ul. Staszica 19. Uczestnicy spotkania przejdą potem do kamienicy przy ul. Staszica 13. Tam zaplanowano otwarcie okolicznościowej "wystawy papieskiej".
– Całość będzie podsumowaniem dziesięcioletniej działalności muzeum. Jest się czym pochwalić – mówi Adam Gąsianowski. – Co roku organizowałem jedną lub dwie ekspozycje. W sumie było ich aż kilkanaście. Wydane zostały także cztery obszerne książki, w tym albumy fotograficzne (Adam jest ich współautorem). Zdjęcia archiwalne były też prezentowane na łamach "Kroniki Tygodnia". Wiele z nich udało się ocalić przed zniszczeniem, opisać, znaleźć do nich odpowiedni kontekst. Przeżyłem dzięki muzeum niezapomniane chwile.
Jedno z takich wzruszających wydarzeń miało miejsce kilka dni temu. – Do muzeum przyszła pewna starsza pani. Popatrzyła na jedno ze zdjęć z czasów wojny i krzyknęła: przecież to Mania! I aż przysiadła z wrażenia. Owa starsza pani obiecała, że przyjdzie niebawem i opowie jak wyglądała historia Mani ze zdjęcia. Czekam na to z niecierpliwością - mówi Adam Gąsianowski.
Napisz komentarz
Komentarze