Babel urodził się w Odessie (w 1894 r.) w rodzinie żydowskiego kupca. Brał udział w rosyjskiej wojnie domowej (po stronie komunistów). Potem pracował m.in. w Odeskim Regionalnym Komitecie Bolszewickim oraz w Ludowym Komisariacie Oświaty.
Gdy wybuchła wojna polsko-sowiecka Babel (jako oficer polityczny i korespondent prasowy) znalazł się w szeregach osławionej 1 Armii Konnej (czyli Konarmii) Siemiona Budionnego, która 31 sierpnia poniosła klęskę w sławnej bitwie pod Komarowem.
W swoich zapiskach i opowiadaniach (chodzi o zbiory: "Dziennik 1920" oraz "Konarmia") opisywał zdarzenia, których był świadkiem. Co ciekawe, Babel często o polskich cywilach pisał ze współczuciem i sympatią. Nie był chyba dobrym kawalerzystą. Chwiał się w siodle, ciągle poprawiał binokle. Nie należał też do pierwszoplanowych ulubieńców sowieckiej władzy (w 1939 r., podczas tzw. Wielkiej Czystki oskarżono go m.in. o szpiegostwo i działalność w organizacji terrorystycznej; 27 stycznia 1940 r. został stracony). W zapiskach Babla możemy prześledzić cały szlak sowieckiej Konarmii. Był on mało chwalebny...
"Jak strasznie żal! Zabili młodą matkę. Bój wzdłuż linii kolejowej na Liski. Rzeź jeńców" – notował Babel 17 lipca 1920 r. w miejscowości Liski. A dwa dni później pisał: "Wyruszamy o piątej rano. Deszcz, słota, ciągniemy lasami. Operacja rozwija się pomyślnie, nasz nadczyw (chodzi o Siemiona Timoszenko, naczelnika dywizji – przyp. red.) dobrze wytyczył kierunek, zachodzimy ich (Polaków) z flanki. Meldunki: o 10 zdobyta Dobrywodka, o 12 prawie bez oporu Kozin. Ścigamy nieprzyjaciela, idziemy na Płauczę (...). Obserwuję przyrodę Wołynia: wszędzie poręby, wyrąbane obrzeża lasów, ślady wojny, drut kolczasty, białe okopy. Majestatyczne zielone dęby, graby, dużo sosen, wierzba".
(Więcej na ten temat w papierowym wydaniu Kroniki Tygodnia).
Napisz komentarz
Komentarze