Gracze obu ekip znają się jak łyse konie, a wielu zawodników Gryfa ma w swoim piłkarskim CV występy w barwach Roztocza. O taryfie ulgowej mowy jednak nie było.
Przez pół godziny trawa pod obiema bramkami pozostawała w stanie nienaruszonym. Inicjatywę mieli przyjezdni, ale poza dwoma zablokowanymi uderzeniami Przemysława Gałki nic godnego uwagi się nie wydarzyło. Zespół Jacka Szczyrby próbował zaś kontrować, ale pozbawiony wsparcia Krystian Szura był skutecznie odcinany od podań. Przyjezdni posiadali przewagę zwłaszcza w środku pola, a ruchliwi Szymon Gąska, Gałka czy Mateusz Ząbczyk często pokazywali się na pozycjach.
W 34 min Gałka mocno dośrodkował z rzutu rożnego, a zamykający akcję Kacper Tomaszewski z dwóch metrów huknął do siatki. Pomocnik gości nie okazywał radości z bramki, mając w pamięci fakt, że kilka ładnych lat spędził w Roztoczu. W 50 min Gałka wyskoczył najwyżej do dośrodkowania, uprzedził bramkarza miejscowych i Gąska z ośmiu metrów trafił do siatki. Nadzieje w miejscowych odżyły kilka minut później, gdy Wiktor Flaga sfaulował Łukasza Wróbla, a Karol Klimkiewicz z karnego zdobył bramkę kontaktową.
Roztocze Szczebrzeszyn – Gryf Gmina Zamość 1:4 (0:1)
Bramki: Klimkiewicz 57 (z karnego) – Tomaszewski 34, Gąska 50, Gałka 73, Gromek 81.
Roztocze: Lembryk – Szatała, Wurszt, Pawlak, Mazurek (72 K. Bulak) – Wrbel, Strenciwilk, Ligaj, Maciąg, Klimkiewicz (78 Dziewa) – Szura (60 Brodaczewski).
Gryf: P. Dobromilski – Magryta (74 Galan), Blonka (53 Wolski), D. Dobromilski, Burak – Tomaszewski, Goździuk (78 Cebula), Flaga (58 Gromek), Gąska – Ząbczyk (83 Krawiec), Gałka (86 Łyś).
Sędziował: Paweł Tucki.
CAŁY ARTYKUŁ PRZECZYTASZ W WYDANIU PAPIEROWYM I E-WYDANIU.
Napisz komentarz
Komentarze