To dla Pana kolejna kadencja na stanowisku przewodniczącego zarządu osiedla Zamczysko. Co motywuje Pana, by kolejne lata pracować w zarządzie?
– W zarządzie osiedla jestem od 2015 roku, W zasadzie jest to dla mnie początek pierwszej pełnej kadencji. Przewodniczącym jestem od 2018 r., zostałem wybrany w wyborach uzupełniających. Lubię mieć wpływ na swoją okolicę, na miejsce, w którym mieszkam od urodzenia i na którym bardzo mi zależy. Dużo satysfakcji przynosi mi zadowolenie mieszkańców z prac zarządu, a wszelkie krytyczne uwagi są dla mnie paliwem do jeszcze sprawniejszej pracy. Na naszym osiedlu mieszka wiele wspaniałych osób w różnym wieku, na których potrzeby musimy odpowiadać w różny sposób, co pracę w zarządzie czyni bardzo ciekawą.
Jakie problemy zgłaszają mieszkańcy?
– Głównymi problemami osiedla są przede wszystkim drogi. Chcielibyśmy przyspieszyć poprawę jakości dróg, chodź mam świadomość, że w całym mieście potrzeby są bardzo duże. Dostajemy sygnały od mieszkańców, że przydałoby się bezpieczne połączenie ścieżek rowerowych na moście nad rzeką Łabuńką przy byłym przedsiębiorstwie Autonaprawa, czy dodatkowa kładka dla pieszych przy blokach TBS nad rz. Topornicą – z pewnością są to duże inwestycje, ale warto wsłuchiwać się w głos mieszkańców. Jednym z ważniejszych problemów społecznych, pewnie jak w przypadku innych osiedli z zabudową jednorodzinną, jest jakość powietrza, przede wszystkim w zimie. Ale jestem pewien, że świadomość obywateli i działania wszelkich instytucji pozwolą nam oddychać powietrzem wolnym od smogu. Do niedawna na osiedlu były dwa sklepy spożywcze. Teraz nie ma żadnego, co jest dużym utrudnieniem – szczególnie dla starszych i niezmotoryzowanych osób. Mam nadzieję, że znajdzie się przedsiębiorca, któremu uda się rozwinąć interes w tej branży, a mieszkańcy chętnie będą robić zakupy.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze