Syn oraz kuzynka mężczyzny wybierali się na wakacje do Gdańska. Chcieli ruszyć w drogę w piątek 28 czerwca. Najpierw pociągiem z Zamościa do Warszawy, a tam przesiąść do pociągu, który zawiezie ich na wybrzeże. Na dwa dni przed planowanym wyjazdem pan Piotr próbował zarezerwować przez Internet bilety na najbardziej optymalne połączenie. Udało mu się kupić bilety w odpowiedniej dla jego rodziny konfiguracji na pociąg z Zamościa do Warszawy, gorzej było z biletami na pociąg ze stolicy do Gdańska.
Płatna konsultacja i brak odpowiedzi
Pan Piotr przyznaje, że bardzo dużo czasu zajęła mu "walka" z elektronicznym systemem PKP Intercity, ale niewiele wskórał. Jednak się nie poddał. – Mój syn jako uczeń ma prawo do zniżki na bilet. Ma taką możliwość także moja kuzynka, bo pracowała kiedyś na kolei. Może to wszystko było jakąś przeszkodą w tym, że nie mogli siedzieć obok siebie? Może zniżki wykluczają podróżowanie w sąsiedztwie? Nie wiem – zastanawia się pan Piotr. – Ale przecież takich podróżnych jak oni nie brakuje, a podobnych sytuacji może być wiele. Moim zdaniem to przecież logiczne, że 12-latek nie może ruszać w wielogodzinną trasę, siedząc sam z obcymi ludźmi w przedziale. Dlatego zadzwoniłem w tej sprawie na infolinię PKP Intercity.
Mężczyzna, który odebrał telefon... także był podobno zaskoczony. Ale próbował pomóc.
– Na początku powiedział nawet, że opisywana przeze mnie sytuacja jest mało prawdopodobna – opowiada pan Piotr. – Sprawdzał coś jednak i sprawdzał i w końcu on także się poddał. Trochę to trwało, a opłata za każdą minutę połączenia to 1,29 zł! Okazało się, że uparty system online PKP Intercity nawet z konsultantem sobie poradził. System po prostu wiedział swoje...
Cały artykuł dostępny tylko w papierowy i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze