Jak mówili organizatorzy protestu, miał on charakter "chodzony". Polegało to na tym, ze co jakiś czas jego uczestnicy razem przechodzili przez przejście dla pieszych na ulicy Hrubieszowskiej w Zamościu (w sąsiedztwie ciepłowni Veolii Wschód). Powodowało to utrudnienia w ruchu. Podczas protestu zbierano podpisy pod petycją, która zostanie skierowana do prezydenta Zamościa oraz Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie. Emocji nie brakowało.
- Dokładnie rok temu odbyło się spotkanie mieszkańców gminy Zamość z przedstawicielami Veolii Wschód. Nic ono nie dało. Spółka nadal realizuje swoją politykę myśląc jedynie o swoich interesach - mówił podczas wiecu jeden z protestujących. - My jednak nie pozwolimy się truć! Uważamy, że spalarnia to po prostu fabryka śmierci. Jesteśmy w tej sprawie razem i nadal tak będzie. Będziemy protestować aż do skutku, bo nasza sprawa jest słuszna!
- Nasz głos jest ignorowany, dlatego wyszliśmy na ulicę. Nie dopuścimy do tej budowy dla dobra naszego i naszych dzieci - dodał inny protestujący.
Więcej na ten temat w najnowszym numerze Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze