Policjanci patrolowali nocą Zamość. Zobaczyli zaparkowanego volkswagena, w którego wnętrzu paliło się światło. Gdy radiowóz się zbliżył, siedzący wewnątrz auta mężczyźni pospiesznie wyłączyli lampkę.
– Widać było, że chcieli pozostać niezauważeni. Ich zachowanie wzbudziło podejrzenia policjantów. Mundurowi postanowili, więc skontrolować zarówno auto, jak i osoby w nim przebywające – relacjonuje Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
W volkswagenie znajdował się 34-latek z województwa mazowieckiego, który podczas legitymowania próbował wprowadzić w błąd policjantów, podając fałszywe dane. Jego oszustwo wyszło na jaw po sprawdzeniu w policyjnych systemach.
Na siedzeniu pasażera, które zajmował 24-latek z Zamościa funkcjonariusze dostrzegli plastikowy pojemnik, a w nim resztki białej substancji. Kilka woreczków z takim proszkiem młodzieniec miał też w kieszeniach.
– Po wykonanym badaniu narkotesterem okazało się, że biały proszek to amfetamina. Łącznie policjanci ujawnili i zabezpieczyli amfetaminę w ilości, z której można byłoby wykonać ponad 30 dilerskich porcji tego narkotyku – informuje Krukowska-Bubiło.
Po nocy spędzonej w areszcie 24-latek usłyszał zarzuty posiadania substancji odurzających. Przyznał, że amfetamina należała do niego. Grozi mu do lat 3 pozbawienia wolności. Jego 34-letni kompan odpowie za wprowadzenie w błąd policjantów. Może za to zapłacić grzywnę.
Napisz komentarz
Komentarze