Kilka lat temu w ramach wielkiego unijnego projektu magistrat zaplanował renowację staromiejskich fortyfikacji. Był też plan przebudowy amfiteatru. W jego miejscu chciano postawić nowoczesną salę koncertową. Byłaby to wówczas siedziba zamojskiej Orkiestry Symfonicznej.
Krakowska firma "KKM Biuro Projektowe" stworzyła koncepcję takiej inwestycji. Miała ona pochłonąć ok. 40 mln zł (dofinansowanie na ten cel planowano pozyskać z UE). W sumie na widowni mogłoby się pomieścić ponad 600 osób. Zaprojektowano także zaplecza, garderoby dla artystów, magazyny, pomieszczenia administracyjne oraz kawiarnię. Na pokrytym trawą dachu miał powstać taras widokowy. Szacowano, że powierzchnia użytkowa całego kompleksu będzie przekraczać 6 tys. mkw. Niestety, pomysł nie przypadł do gustu konserwatorom zabytków. W końcu sali koncertowej nie wybudowano, a zdewastowany amfiteatr zburzono.
Poważnie i konkretnie
Temat siedziby orkiestry wrócił. Teraz, jak twierdzą urzędnicy i doradcy prezydenta odpowiedzialni za kulturę w mieście, prace nad stworzeniem siedziby filharmonii są przemyślane i konkretne.
Wstępnie planuje się lokalizację budynku przy ulicy Sadowej (po drugiej stronie HopStop, na terenie parkingu, obok kortów tenisowych).
– Zarówno Zamościowi, jak i Orkiestrze Symfonicznej potrzebna jest siedziba z prawdziwego zdarzenia – mówi Małgorzata Bzówka, dyrektor Wydziału Kultury i Sportu UM Zamość. – Obecna siedziba przy ulicy Partyzantów po prostu uwłacza najstarszej orkiestrze w Polsce.
Więcej w najnowszym numerze "Kroniki Tygodnia".
Napisz komentarz
Komentarze