– 80 lat po agresji Niemiec na Polskę, nie możemy godzić się na zacieranie różnic pomiędzy ofiarami a sprawcami. Nie ma naszej zgody, żeby Polska wypłacała jakiekolwiek odszkodowania za de facto niemieckie zbrodnie z tytułu ustawy 447. Niemcy w czasie II wojny światowej mordowali, grabili, łupili polskie społeczeństwo. Rachunek krzywd nie został wyrównany. Zmiażdżonej niemiecką machiną wojenną Polski nie odbudowano słowem przepraszam. Powstaliśmy ze zgliszczy pracą rąk naszych dziadków – mówi dr Marcin Romanowski, wiceminister sprawiedliwości i kandydat na posła z list PiS.
Frompol został zniszczony 13 września 1939 około godz. 15 przez bombowce 8 Korpusu Lotniczego Luftwaffe Wolframa von Richthofena. Jest to przykład nieuzasadnionej zbrodni niemieckiego lotnictwa. Przed nalotem na tę renesansową perłę urbanistyczną miała pojawić się niemiecka V kolumna przebrana za księży. Agenci mieli rozłożyć w rogach rynku wielkie białe krzyże z płótna by niemieccy lotnicy mogli przetestować sprawność maszyn, skuteczność bomb zapalających i pilotów. W mieście nie było celów wojskowych, ani obrony przeciwlotniczej. W wyniku bombardowania zniszczono blisko 90% budynków.
- Umiejętności pojednania i przebaczenia są bardzo ważne. Polacy pamiętają i są wdzięczni za wsparcie płynące zza naszej zachodniej granicy w ponurych czasach PRL. Dzisiaj przyszedł czas, aby winni tego bezmiaru zniszczeń i okrucieństwa zapłacili realną cenę za swoje czyny. Cenę, której nie oddadzą nam żadne symboliczne gesty. Czas najwyższy upomnieć się o sprawiedliwość i rekompensatę za ludzką krzywdę. Czas, aby Niemcy wypłacili nam reparacje wojenne za zniszczenie naszego państwa – apelował przy okazji uroczystości 80. rocznicy bombardowań we Frampolu, Marcin Romanowski, wiceminister sprawiedliwości, kandydat na posła z list PiS.
Pierwszym, niemalże symbolicznym celem niemieckich nalotów był stojący na wzniesieniu kościół. Późniejsze prawie całkowite zniszczenie wielowiekowego dziedzictwa wpłynęło na całe powojenne losy miasta, którego ludność została trwale zdziesiątkowana. Wyróżnikiem przedwojennego Frampola w skali europejskiej był układ przestrzenny, uwzględniający renesansową koncepcję miasta idealnego. Na środku największego przed wojną rynku stał ratusz. Ten centralny punkt był zarazem początkiem odchodzących promieniście ośmiu ulic. Choć po wojnie odbudowano miasto ze zniszczeń nigdy nie odtworzono zabytkowego ratusza.
- Nie ma zgody, żeby Polska wypłacała jakiekolwiek odszkodowania za niemieckie zbrodnie, nie ma zgody na zacieranie niemieckiej odpowiedzialności za II wojnę światową.– powtórzył swój apel dr Marcin Romanowski przy okazji rocznicy bitwy pod Tomaszowem Lubelskim, największej batalii kampanii wrześniowej – Kultywowanie pamięci o heroicznej walce polskiego oręża pod Tomaszowem Lubelskim to nasz obowiązek w dziele odbudowywania elementarnej sprawiedliwości dziejowej opartej na prawdzie historycznej. – dodał wiceminister sprawiedliwości.
Napisz komentarz
Komentarze