Policjanci dostali cynk, że mężczyzna uprawia nielegalne rośliny. Pojechali do niego, żeby to sprawdzić.
– Na balkonie stały doniczki, a w nich krzaki konopi. Ja się okazało mężczyzna nie tylko to miał na sumieniu. Na strychu policjanci ujawnili krzak konopi o blisko 2 metrów wysokości, a w spiżarni i pokoju - gałązki i liście nielegalnych roślin, które były już częściowo wysuszone – relacjonuje Monika Ryczek z tomaszowskiej policji.
Mężczyzna zapewniał, że marihuaną nie handlował, a konopie miał tylko na własne potrzeby. To jednak niewiele dało. Odebrano mu roślinki, a z ich uprawy 41-latek będzie się tłumaczył przed sądem. Prawo zakłada, że może za to trafić do więzienia na 3 lata.
Napisz komentarz
Komentarze