Wjeżdżając na teren gminy Biszcza od strony Soli popada się w "czarną dziurę". Zasięg urywa się i koniec. Mieszkańcy dobrze o tym wiedzą, dlatego przyzwyczaili się do uprzedzania swoich rozmówców, że pogawędka zostanie wkrótce zakończona. Problem zauważyła firma T-Mobile Polska, która postanowiła temu zaradzić, starając się o postawienie w Biszczy stacji bazowej. Ustalono, że najlepszą lokalizacją jest działka gminna, na której znajduje się stadion BKS Albatros Biszcza. Boisko to służy również uczniom szkoły podstawowej w Biszczy. Gdy o planach dowiedzieli się mieszkańcy tej części miejscowości, postanowili działać.
– Ja nie mam żadnych instrumentów, aby blokować tę inwestycję – mówi wójt gminy Biszcza Zbigniew Pyczko.
Maszt stanie przy "Babie"
Dlatego petycję przeciw wydaniu pozwolenia na budowę stacji bazowej telefonii komórkowej w planowanym miejscu złożono w biłgorajskim starostwie. Mieszkańcy zapewniają, że nie mają nic przeciwko telefonii komórkowej, bo w dzisiejszych czasach prawie wszyscy korzystają z komórek. Chodzi o zdrowie. Wskazują, że maszt znajdować się będzie blisko szkoły podstawowej i przedszkola (ok. 300 m), a także domów jednorodzinnych zamieszkałych przez rodziny z małymi dziećmi oraz osoby z grupy o "podwyższonej wrażliwości na negatywne oddziaływanie promieniowania". Zauważają, że liczne badania naukowe wykazują bardzo negatywny wpływ fal elektromagnetycznych emitowanych przez stacje bazowe na zdrowie i życie nie tylko ludzi, ale też zwierząt, ptaków, pszczół oraz roślin. Dodają, że nadajnik może być usytuowany w innym miejscu – z dala od zabudowań.
Jak się nam udało dowiedzieć, do Wydziału Architektury i Budownictwa Starostwa Powiatowego w Biłgoraju nie wpłynął jeszcze wniosek dotyczący pozwolenia na budowę.
Cały artykuł dostępny w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze