Działo się to w sobotę (9 listopada) po południu.
Jadący peugeotem 48-letni mieszkaniec gminy Zamość z niepokojem obserwował tor jazdy znajdującego się przed nim renaulta. Samochód przemieszczał się po prostu "wężykiem". Kiedy wreszcie zatrzymał się na poboczu, kierowca peugeota również to zrobił, parkując tuż za nim. Mężczyzna właśnie sięgał za telefon komórkowy, aby wezwać policję do "niepewnego" kierowcy, gdy ten swoim renaultem gwałtownie cofnął, uderzając w auto 48-latka. Zrobił to aż dwa razy.
Pokrzywdzony w kolizji mężczyzna natychmiast zaalarmował policję. Badanie alkomatem wykazało, że jadący renaultem 61-letni mieszkaniec gminy Miączyn był pijany. Miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Wyszło też na jaw, że obowiązuje go wydany dwukrotnie przez sąd zakaz prowadzenia pojazdów. Na dodatek w sobotę mężczyzna wybrał się na przejażdżkę nie zabierając ze sobą prawa jazdy.
– Za popełnione przewinienia odpowie przed sądem. Jazda na tzw. podwójnym gazie zagrożona jest karą pozbawienia wolności do lat 2, również na 2 lata można trafić do zakładu karnego za złamanie orzeczonego przez sąd zakazu prowadzenia pojazdów. 61-latek poniesie również odpowiedzialność za spowodowanie kolizji i brak prawa jazdy w czasie kontroli drogowej – podsumowuje Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Napisz komentarz
Komentarze