Wiktor był typowym 13-latkiem. Śledził poczynania ulubionych youtuberów i szalał z przyjaciółmi na rowerach. Ale latem tego roku okazało się, że jest chory. Pogotowie zabrało go z żaglówki do szpitala. Diagnoza okazała się wyrokiem na całe życie: cukrzyca typu pierwszego, nieuleczalna, postępująca, autoimmunologiczna choroba, która niszczy trzustkę i powoduje powikłania w całym organizmie.
Od tego momentu życie chłopca diametralnie się zmieniło. Każdego dnia, a także w nocy musi kontrolować poziom cukru. Musi stosować się do restrykcyjnej diety, a jego rodzice ze strachem czekają na każdy wynik na glukometrze.
"Wiktor nie może zaakceptować swojej choroby i chce, żeby było „jak wcześniej”. Tego nie możemy mu dać, chociaż bardzo byśmy chcieli. Jedynym dostępnym lekiem, który pozwoli zatrzymać niszczenie trzustki i złagodzi przebieg choroby, jest terapia TREG. Terapia wykorzystuje własne komórki pacjenta do przeciwdziałania procesowi niszczenia. Izoluje się z krwi chorego tzw. limfocyty regulatorowe (Tregs), które potrafią zatrzymać proces niszczenia komórek produkujących insulinę przez układ odpornościowy. Niestety terapia nie jest refundowana przez NFZ, a jej koszt jest ogromny" – piszą na portalu siepomaga.pl rodzice nastolatka.
Ich syn dostał kwalifikację do terapii, ale jeśli ma zadziałać, pierwsza dawka musi być podana jak najszybciej. Mają miesiąc, aby zebrać ogromną sumę kilkuset tysięcy złotych.
"Bardzo prosimy wszystkich o wsparcie, każda nawet najmniejsza kwota to krok do osiągnięcia celu. Wierzymy, że znajdzie się wielu ludzi, którzy pomogą Wiktorkowi spędzić te święta Bożego Narodzenia z nadzieją na lepsze jutro..." – apelują rodzice Wiktora.
Znajomi rodziny i przyjaciele zaangażowali się w pomoc. Na Facebooku utworzyli grupę, na której prowadzą aukcje najróżniejszych gadżetów. Biorąc w nich udział TUTAJ również można pomóc Wiktorowi. Pieniądze dla chłopca chce zbierać również jego szkoła, organizując kiermasz.
Napisz komentarz
Komentarze