W jego rodzinie fotografią zajmował się wujek Stanisław Zdziarski. Miał aparat mieszkowy na płyty szklane. Janusz Kapecki swoją przygodę z fotografią rozpoczął w szczebrzeszyńskiej szkole podstawowej w latach 60. XX w.
W tamtych czasach szkoła podstawowa posiadała klasopracownię fotograficzną. Prowadził ją nauczyciel o nazwisku Makiel. W tej pracowni pasjonaci fotografii wywoływali swoje zdjęcia.
– Towarzyszyło temu niesamowite uczucie wyczekiwania. Nagle pojawia się obraz. Te nasze zdjęcia prezentowane były później w gablotach szkolnych. Pierwsze zdjęcia, gdy patrzę z perspektywy czasu to były zdjęcia dokumentalne. Bardziej szkolne. Małe postacie, nie bardzo widoczne, robione z daleka. Ale zawsze gdzieś w tle był jakiś krajobraz. Nie wiem dlaczego, ale wtedy już ten krajobraz mi wychodził – uśmiecha się Janusz Kapecki.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze