Podczas budowy budynku gospodarczego na terenie gminy Frampol 38-letni robotnik spadł z wysokości ponad 4 metrów. Mężczyzna trafił do szpitala. Prokuratura uznała, że nie doszło do narażenia pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo zdrowia. Policja i inspekcja pracy apelują o zachowanie ostrożności.
Zgłoszenie o wypadku przy pracy w jednej z miejscowości w gminie Frampol policja otrzymała 4 września ub. roku. Na miejscu ustalono, że podczas wykonywania więźby dachowej na budynku gospodarczym (garażu) z wysokości ok. 4 metrów spadł na posadzkę 38-letni pracownik. Poszkodowany mieszkaniec gminy Zamość z poważnymi obrażeniami ciała został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala. W chwili wypadku był trzeźwy.
Nikt nie zawinił
Mężczyzna przeżył. Sprawą zajęły się Państwowa Inspekcja Pracy i Prokuratura Rejonowa w Biłgoraju. Ta ostatnia sprawdzała, czy nikt nie naraził pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo zdrowia. Podczas dochodzenia ustalono, że 38-latek był przeszkolony z bezpieczeństwa i higieny pracy, a przy pracy na wysokości korzystał z odpowiednich zabezpieczeń. Nie miał jednak szczęścia, bo podczas upadku pękła zabezpieczająca go linka.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze