Złodziejom nie udało się zabrać ciężkich betonowych pingwinów, zabrali więc dwa lżejsze ślimaki (każdy waży 10 kg).
– To niby śmieszna, groteskowa sytuacja, ale nie zamierzam siedzieć cicho i czekać na ponowną wizytę bezkarnych złodziei. Tym bardziej, że do tych kradzieży dochodzi coraz częściej – mówi Liliana Mękal.
Nie na sprzedaż
Liliana Mękal ma 30 lat. Rzeźbami z betonu zajmuje się od kilku lat. Jej przydomowy ogród jest wizytówką naszej miejscowości, mówią mieszkańcy Kotorowa.
– Klika lat temu podpatrzyłam u kogoś, jak się robi rzeźby w plastycznym betonie zanim on stwardnieje. Spodobało mi się. Zaczęłam interesować się tego rodzaju zajęciem, aż przerodziło się w hobby. Wykonałam kilka rzeźb dla siebie. Ale zainteresowali się nimi moi znajomi. I tak się to rozkręciło. Zaczęłam robić je także na zamówienie. Na razie jednak nie sprzedaję ich więcej, chociaż mam wiele zamówień. Najpierw chcę założyć firmę. Natomiast pingwiny w moim ogrodzie nie były na sprzedaż. Pingwinią rodzinę zrobiłam dla siebie – podkreśla Liliana Mękal.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze