Na jednej z ulic miasta mężczyzna natknął się na torbę. Wewnątrz były dwa laptopy i jakieś kable. Tomaszowianin zabrał to do domu. Według policji, planował to sprzedać z zyskiem.
Z biznesu nic nie wyszło, bo po niedługim czasie do domu 65-latka zapukali policjanci, którzy swoimi metodami ustalili, że wart 3 tys. zł sprzęt do diagnostyki samochodowej może się znajdować u tego mieszkańca miasta.
Zguba wróciła do właściciela, a 65- latek usłyszał zarzut przywłaszczenia cudzej rzeczy. To przestępstwo, za które kodeks karny przewiduje karę do roku pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze