Janusz Cywka, wiceprzewodniczący Rady Gminy Bełżec, obraził i zniesławił wójta tej gminy Andrzeja Adamka. Wójt podał sprawę do sądu. Zanim jednak do niej doszło, panowie się spotkali. Długo rozmawiali. Janusz Cywka przystał na żądanie wójta przeprosin w prasie. Takie przeprosiny zostały opublikowane. Wiceprzewodniczący podczas ostatniej sesji wytłumaczył radnym, dlaczego tak się stało.
Sąd sądem, a ...
Przewodniczący przyznał, że jesienią ub. roku podczas zebrania wiejskiego w sołectwie Bełżec I użył sformułowania, że pan wójt zachowuje się jak gówniarz. Wójt poczuł się tymi słowami obrażony i wystąpił na drogę sądową. Janusz Cywka wspomnianej drogi bynajmniej się nie przestraszył, bo dwaj prawnicy, którzy mieli go reprezentować poradzili mu, żeby nie wchodził w układy z wójtem. I jak sam twierdzi, zresztą jest tak wychowany, że po sądach nigdy nie chodził. I nieładnie, by takie błahe sprawy wynosić gdzieś tam. Sprawa ciągnęłaby się dwa, a może i trzy lata.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze