Była noc z niedzieli na poniedziałek (8/9 marca), gdy policjant zamojskiej patrolówki, już po służbie na stacji paliw zobaczył mężczyznę, który chwiejnym krokiem podszedł do swojego skutera, wsiadł na niego i ruszył wraz z pasażerem ul. Wyszyńskiego. Funkcjonariusz ruszył za „niepewnym” kierowcą i jednocześnie o całej sytuacji powiadomił kolegów z komendy.
Policjanci z patrolu dali kierowcy jednośladu sygnał do zatrzymania, ale ten ich zignorował i jechał dalej. W końcu się zatrzymał, zsiadł ze skutera i zaczął się oddalać pieszo. Nie uciekł daleko. Okazało się, że to 33-latek z Zamościa. Mężczyzna był pijany. Miał ponad 2 promile alkoholu. Odpowie za niezatrzymanie się do policyjnej kontroli (grozi za to do 5 lat pozbawienia wolności), ale też za jazdę po pijanemu, co zagrożone jest grzywną i karą 2 lat więzienia.
Tej samej nocy wpadł jeszcze jeden amator jazdy po kilku głębszych. W Cześnikach (gm. Sitno) doszło do kolizji. Audi zjechało z drogi do rowu, a później w przystanek autobusowy. Kierowcy nic się nie stało. Ale okazało się, że 21-latek był pijany, miał 1,5 promila alkoholu w organizmie. Mundurowi zabrali mu dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Młodego człowieka czeka też rozprawa przed sądem.
Nocą z piątku na sobotę (6/7 marca) dyżurny zamojskiej policji odebrał telefon z informacją, że ul. Św. Piątka w kierunku Starego Miasta „po krawężnikach” jedzie mercedes. Świadek przypuszczał, że kierowca może być nietrzeźwy.
– Zgłaszający jechał za wskazanym pojazdem i na ul. Peowiaków wykorzystując moment, że kierujący mercedesem zatrzymał się uniemożliwił mu dalszą jazdę. Powiadomieni policjanci przyjechali na miejsce wskazane przez zgłaszającego. Wykonane badanie trzeźwości wykazało w organizmie kierującego mercedesem, którym był 39-letni mieszkaniec gm. Komarów-Osada, ponad 2 promile alkoholu – informuje Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Napisz komentarz
Komentarze