Jak co tydzień możecie liczyć na aktualności:
>>>> "Zapier...ać i obserwować jeden drugiego" – tak do podwładnych, którzy mieli kontakt z mundurowym, u którego potwierdzono koronawirusa, miał powiedzieć komendant biłgorajskiej policji Marek Jamroz. Sprawdziliśmy, czy to prawda.
>>>> W Łabuniach hurtownicy dostarczają towar tylko do bramy, inni odmawiają transportu. Mieszkańcy mają żal, że z gminy zrobiono ognisko koronawirusa. Trudno im żyć z falą hejtu.
>>>> Sesja Rady Miasta Zamość nie odbyła się z powodu braku kworum. Spora grupa radnych przestraszyła się koronawirusa.
>>>> Czy w kościele parafialnym w Goraju oraz w jednej z biłgorajskich świątyń złamano zasady bezpieczeństwa? Podobno do środka weszło zbyt wielu wiernych. To bada policja.
>>>> W gminie Skierbieszów ruszył spis próbny przed wielkim Narodowym Spisem Powszechnym Ludności i Mieszkań. W sytuacji epidemicznej rachmistrzowie nie będą jednak odwiedzać domów. Jak mają pracować?
I wiele, wiele innych tematów.
Przygotowaliśmy dla Was również specjalne rozmowy i reportaże z myślą o świętach:
>>>> Czy świat się zmieni? Raczej nie. Czy my się zmienimy? Na pewno. Tak uważa ks. Krzysztof Józef Świta, proboszcz parafii pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Łaszczowie, diecezjalny asystent Akcji Katolickiej, z którym rozmawiała Agnieszka Piela.
>>>> Meus, bieg ze święconką do domu, pisanie pisanek przy świetle lamp i świec oraz zawsze mokry Poniedziałek Wielkanocny. Co święta to powtórka. Tak bywało dawniej. W tym roku nie będzie. O świętach i obyczajach, za którymi z pewnością będzie nam tęskno pisze Wioletta Dudek.
>>>> Kardynał Stefan Wyszyński był mocno związany z Zamojszczyzną. Jeśli wszystko się powiedzie, w Zamościu zostanie nakręcona część zdjęć do miniserialu poświęconego duchownemu. Wyreżyseruje go Jarosław Żamojda. Szczegóły zdradza Bogdan Nowak.
>>>> Czym może zakończyć się spacer z psami? Ważnym odkryciem archeologicznym. Tak właśnie było w Honiatyczkach. Chcecie wiedzieć, co tam znaleziono? Przeczytacie o tym w reportażu Leszka Wójtowicza.
>>>> Włodzimierz Łuń został stracony z rozkazu katyńskiego. Córka o tym nie wiedziała, wierzyła, że żyje, szukała go całe życie. Gdzie znalazła? Tę niezwykłą historię opisuje Agnieszka Piela.
>>>> Latem 1937 r. dwunastu młodzieńców z Hrubieszowa i okolic wybrało się łodzią w rejs do Gdyni. Wypłynęli z Czumowa, dotarli na Wybrzeże. Zapiski i zdjęcia z tej wyprawy przetrwały do dziś. Są wyjątkowym dziennikiem, wyjątkowej podróży. Dotarł do niego Mariusz Parol.
To tylko kilka z bardzo, bardzo wielu tematów, które znajdziecie w świątecznej Kronice Tygodnia. Pytajcie o nią od wtorku w punktach sprzedaży, zamawiajcie też online e-wydanie.
Napisz komentarz
Komentarze