Wypłynęli łodzią z Czumowa. Przepłynęli Bugiem i Wisłą aż na Wybrzeże. Wielodniową wyprawę opisał i zilustrował fotografiami Władysław Pliżga z Czerniczyna. Po jego tragicznej śmierci w 1943 r. dziennik pokładowy Władysława przechował jego brat Jan. Zapiski nie zachowały się jednak w całości. Ocalałe strony są zapisem pasjonującej przygody.
Władysław Pliżga mieszkał z rodziną w Czerniczynie pod Hrubieszowem.
– Mieszkali tam w małej chacie z matką i dwoma braćmi: Felkiem i późniejszym moim dziadkiem Janem. Władek i Janek byli żołnierzami AK. Któregoś wieczora w 1943 r. do ich chaty weszło kilku Ukraińców. Ktoś ich zawiadomił, że bracia Pliżgowie działali w polskim podziemiu niepodległościowym. Trzeci z braci, Felek, był lekko niepełnosprawny umysłowo. Wystraszył go widok uzbrojonych Ukraińców. Wykonał jakiś gwałtowny ruch. Bandyci do niego strzelili. Władek zerwał się, żeby mu pomóc. Zginęli obaj. Mój dziadek Janek strącił ze stołu lampę naftową i korzystając z zamieszania wyskoczył przez okno. Udało mu się uciec – opowiada Beata Matyja z Hrubieszowa, wnuczka ocalałego Jana Pliżgi.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze