Gdy w Polsce pojawiły się pierwsze przypadki koronawirusa i wprowadzono stan epidemii, biskup Marian Rojek, zgodnie z zaleceniami Komisji Episkopatu Polski udzielił dyspensy od niedzielnych mszy świętych wszystkim wiernym. Jeżeli więc ktoś od tamtej pory w nabożeństwach nie uczestniczył, nie miał grzechu. Teraz to się zmieniło.
"Odnosząc się do komunikatu Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, Ks. Abpa Stanisława Gądeckiego oraz biorąc pod uwagę decyzje władz państwowych i sanitarnych znoszące kolejne ograniczenia co do zgromadzeń publicznych, niniejszym, zgodnie z kanonem 381 § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego z dniem 7 czerwca 2020 r. odwołuję dyspensę od uczestnictwa we Mszy świętej w niedziele i w święta nakazane, udzieloną w dniu 30 marca 2020 r. i obejmującą wszystkich wiernych diecezji zamojsko-lubaczowskiej oraz przebywających na jej terenie" – czytamy dekrecie ordynariusza opublikowanym na stronie internetowej diecezji.
Nie jest jednak tak, że każdy, kto w niedzielę czy święto na mszę nie pójdzie, grzeszy. Biskup zastosował pewne wyjątki. Jego dyspensą nadal są objęte osoby starsze, ale też takie, które mają objawy infekcji, ale również osoby, które "czują obawę przed zarażeniem".
Jednocześnie w swoim piśmie biskup zamojsko-lubaczowski Marian Rojek zachęcił księży i wszystkich wiernych "wspólnego wzmożonego wysiłku w dziele przywracania pełnego funkcjonowania wspólnot parafialnych poprzez uczestnictwo w Eucharystii, spotkania modlitewne i formacyjne oraz inne wymiary troski o sprawy duchowe i materialne Kościoła diecezjalnego".
Napisz komentarz
Komentarze