W redakcji rozdzwonił się telefon. Czytelnicy informowali o utrudnieniach. Były prośby o wyjaśnienie sytuacji.
– Kto to widział, żeby od rana takie rzeczy na głównej ulicy miasta?! – pytał czytelnik.
– Jestem inwalidą. Moja karta inwalidy nie była uhonorowana. Musiałem zapłacić. Moja emerytura pójdzie na długi szpitala? – denerwował się. Dodał, że wizyta w przychodni nie trwa 5 minut. Trzeba swoje odstać w kolejce, potem u lekarza i czas leci, a wraz z nim koszty parkowania.
O nową sytuację przy wjeździe do Samodzielnego Publicznego Szpitala Wojewódzkiego im. Papieża Jana Pawła II zapytaliśmy dzierżawcę oraz rzeczników prasowych szpitala i policji.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze