Źle się dzieje w Kniaziach – napisali do nas regionaliści zrzeszeni w Lubyckim Stowarzyszeniu Regionalnym. "Zarośnięty cmentarz, sypiąca się cerkiew, drzewa wyrastające ponad kopułę. Brak zabezpieczenia, tabliczek informacyjnych, w każdej chwili może coś na głowę spaść".
Chcieliby pomóc, zaopiekować się urokliwą cerkwią i osobliwym cmentarzem. Ale nie mają zgody właściciela, czyli jak się okazało parafii w Lubyczy Królewskiej.
Czy cokolwiek w tej sprawie da się zrobić? Czytaj w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze