W czwartek 20 sierpnia lekarz zamojskiego szpitala poinformował dyżurnego KMP w Zamościu o tym, że na oddział ratunkowy zgłosił się młody mężczyzna, który doznał poważnych obrażeń wewnętrznych w wyniku wypadku, w którym brał udział we wtorek w nocy. Jego stan był na tyle poważny, że musiał być operowany.
Policjanci wstępnie ustalili, że trzej koledzy wracając bmw z Tomaszowa Lubelskiego między Ciotuszą Starą a Łasochami, zjechali z drogi do przydrożnego rowu i uderzyli w drzewo. O własnych siłach wyszli z rozbitego doszczętnie samochodu. Stwierdzili, że żadnemu z nich nic się nie stało. Wezwali holownik, który zabrał auto z miejsca wypadku i rozjechali się do swoich domów. Zniszczony samochód w czwartek oddali na złom.
Sprawa nie wyszłaby na jaw, gdyby nie fakt, że jeden z uczestników wypadku po dwóch dniach zgłosił się do szpitala. Obecnie jego stan jest bardzo ciężki.
Tomaszowscy policjanci przesłuchali świadków, przeprowadzili oględziny samochodu i miejsca zdarzenia. Ustalili, że autem kierował wówczas 21-letni mieszkaniec powiatu biłgorajskiego.
Wczoraj młody mężczyzna usłyszał zarzut spowodowania wypadku, a prokurator zastosował wobec niego policyjny dozór.
Napisz komentarz
Komentarze