Tylko najwięksi optymiści (i to pod wpływem środków rozweselających) mogli liczyć na to, że biało-zielono-czerwoni wywiozą z Podkarpacia jakąś zdobycz punktową. Miejscowi w tym sezonie wygrywają wszystko i wyborną formę zaprezentowali również w niedzielnym spotkaniu.
Hetman, posiadający i tak wąską kadrę, musiał radzić sobie w Sieniawie bez Przemysława Koszela (uraz kostki) oraz Damiana Pupcia i Kacpra Maciasia (choroby). A to oznaczało, że na ławce rezerwowych znalazło się ledwie czterech graczy. Przyjezdni zaczęli z Mikołajem Grzędą i Piotrem Dajosem w środku pola. Wyżej natomiast został przesunięty Rafał Kruczkowski. Ustawienie to nie wpłynęło jednak na większą jakość piłkarską przyjezdnych.
Więcej w Kronice Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze