Był sobotni (5 września) poranek, gdy dyżurny zamojskiej policji dostał sygnał, że w jednej z wiosek w gminie Zamość znaleziono ręczne granaty. Telefonowała kobieta, która natrafiła na niewybuchy podczas spaceru z psem. Zauważyła je, bo silny deszcz wypłukał niebezpieczne, wojenne pozostałości z ziemi. Trzy granaty znajdowały się zaledwie 200 metrów od zabudowań.
Skierowani na miejsce policjanci zabezpieczyli teren i pilnowali okolicy do czasu przyjazdu wojskowych saperów. Żołnierze z chełmskiej jednostki nie tylko zabezpieczyli granaty, które było widać na pierwszy rzut oka, ale też przeszukali ziemię i... natrafili na kolejne: w sumie 16 sztuk. Wszystkie zabrali i zneutralizowali.
Policja przypomina, że niewybuchy lub niewypały mogą być bardzo niebezpieczne. O ich odnalezieniu należy natychmiast poinformować Policję, a samo miejsce zabezpieczyć, tak aby osoby nieświadome zagrożenia lub zaciekawione znaleziskiem nie podchodziły zbyt blisko i nie narażały się na niebezpieczeństwo.
Napisz komentarz
Komentarze