Na trzustce wykryto guza o średnicy 26 mm. Gdy usłyszała tę diagnozę, świat się jej zawalił. Zaczęła się żarliwie modlić, o modlitwę poprosiła też najbliższych i znajomych, a na koniec pojechała do sanktuarium w Wąwolnicy, gdzie razem z miejscowym kapłanem upraszała Matkę Boską Kębelską o zdrowie. Stał się cud! Guz znikł.
To niesamowita historia, musicie ją poznać, sięgnijcie po nowe wydanie Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze