A nawet gdyby smartfon się rozładował, to uprawnienia kontrolowanej osoby sprawdzą sami policjanci dzięki dostępowi do centralnej ewidencji kierowców. Te zmiany w przepisach są elementem tzw. pakietu deregulacyjnego dla kierowców.
W aplikacji mObywatel każdy kierowca może mieć dostęp do swojego prawa jazdy. Ale to też nie jest niezbędne, bowiem wystarczy podczas kontroli podać policjantowi swoje dane i ten na ich podstawie sprawdzi, czy dana osoba rzeczywiście może siadać za kierownicą.
– Należy jednak pamiętać, że ta zmiana dotyczy wyłącznie dokumentów wydanych w Rzeczpospolitej Polskiej. Jeżeli jakiś nasz rodak przyjedzie z zagranicy z tamtejszym prawem jazdy, to musi mieć ze sobą oryginalny dokument – podkreśla Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Nie będzie możliwości podszywania się pod innych, bo w systemie ma się znaleźć także zdjęcie danej osoby. A jeśli ktoś chce mieć 100-procentową pewność, że jego uprawnienia zostały do systemu wprowadzone, może to sprawdzić na stronie internetowej www.gov.pl/web/gov/sprawdz-uprawnienia-kierowcy. Wystarczy tam wpisać swoje imię, nazwisko oraz numer blankietu dokumentu.
– Ale nie zaszkodzi mieć ten oryginalny blankiet po prostu ze sobą, tak jak dotychczas. Z całą pewnością, jeśli nie będzie konieczności sprawdzania najróżniejszych danych w systemach, czas kontroli będzie krótszy – podpowiada policjantka.
Przypomnijmy, że od jakiegoś czasu w Polsce nie ma już obowiązku wożenia przy sobie np. dowodu rejestracyjnego pojazdu. Bo wszystkie zawarte w nim dane, a także ważność polis OC policja może znaleźć w centralnej ewidencji pojazdów.
Napisz komentarz
Komentarze