Jakiś czas temu mężczyzna znalazł na portalu społecznościowym ogłoszenie o możliwości zarobienia pieniędzy. Sprawa wydawała się wyjątkowo prosta. Mężczyzna miał podać swoje dane, a później tylko odebrać zaadresowaną na niego paczkę z Syrii.
Chęć zarobku najwyraźniej sprawiła, że 38-latek stracił czujność. Kliknął w przesłany mu link, wprowadził dane z numerem telefonu i cieszył się, gdy otrzymał wiadomość, że paczka już jest w drodze, a honorarium dla niego to 150 tys. zł.
Kilka dni później został powiadomiony, że przesyłka trafiła do urzędu celnego i wymaga wniesienia opłaty w wysokości 16 tys. zł. Przelew poszedł. Po kolejnych kilku dniach pojawił się komunikat o konieczności dopłacenia jeszcze 24 tys. zł. To mieszkaniec gminy Adamów również zrobił.
Przelewał dziesiątki tysięcy złotych, licząc, że po wypłacie i tak wyjdzie na swoje. W końcu dostał wiadomość, że paczka już doręczona została. Tyle, że on jej nie miał. I dopiero wówczas coś go tknęło. Zalogował się na komunikator i okazało się że cała korespondencja została usunięta. Wtedy zrozumiał, że padł ofiarą oszusta.
Napisz komentarz
Komentarze