– Chciałbym, by na przykładzie mojego syna pokazała pani problem alkoholizmu – usłyszałam w słuchawce – Może to będzie moja ostatnia deska ratunku – powiedział pan Karol z Zamościa. I choć tekst dotyczy konkretnego przypadku, takich tragedii rodzinnych jest wiele. Za każdym pijanym stoi rodzina.
Joachim ma 45 lat. Pije od 16. roku życia. Pan Karol mówi, że z dobrobytu. Syn miał wszystko, co chciał, ojciec ciągle pracował za granicą, by w domu było lepiej.
– Syn zrobił maturę, skończył studia. Ma uprawnienia elektryczne, posiada wszystkie kategorie prawa jazdy. I ma to – pan Karol wskazuje na dwa skoroszyty wypełnione po brzegi dokumentami. Wezwania, postanowienia, mandaty, dokumenty sądowe, prokuratorskie, ręcznie pisane prośby rodziców, by coś z nim zrobić.
Więcej o historii tej rodziny i jej dramacie przeczytacie w nowej Kronice Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze