Miało być pierwsze miejsce. Jest trzecie, ale jeszcze nic straconego, bo za Startem Gmina Frampol i pozostałymi uczestnikami rozgrywek grupy I klasy B dopiero połowa sezonu.
– To była nierówna runda w naszym wykonaniu. Zaczęliśmy i zakończyliśmy ją porażką. Nie wyszedł nam ten pierwszy mecz, z Aleksandrią, bo byliśmy sparaliżowani debiutancką tremą. Każdy chciał wygrać, każdy chciał się pokazać z jak najlepszej strony. Ta presja zbytnio nas usztywniła, dlatego przegraliśmy z rywalem z Aleksandrowa 3:4. Po ostatniej kolejce mieliśmy do rozegrania dwa spotkania zaległe. Zremisowaliśmy 2:2 w Chmielku z Huraganem i przegraliśmy 2:4 na własnym stadionie z Orionem Jacnia. W tym ostatnim meczu nie powinniśmy stracić punktów. Przegraliśmy go na własne życzenie. Byliśmy bardzo nieskuteczni. Gdybyśmy wykorzystali tylko połowę sytuacji podbramkowych, które stworzyliśmy, to spokojnie byśmy wygrali – mówi Mirosław Kubina, prezes i trener założonego pod koniec czerwca 2020 r. Startu.
Więcej szczegółów tylko w aktualnym papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze